Po wielu miesiącach bezsennych nocy poświęconych na budowę wymarzonej strony WWW, wreszcie krzyczysz: bingo, wszystko zrobione, będę bogaty! Niestety, nie tak szybko – postawienie strony to dopiero początek zabawy :-)
W kolejnych miesiącach, w których Twoja strona jest niewidzialna w Sieci, pojawia się zwątpienie i zadręczanie myślami typu: Dlaczego mi się nie udało? Przecież napisałem książkowy kod, a zatrudniony grafik jest współczesnym Pablo Picasso w dziedzinie web designu.
Najczęściej wtedy dochodzisz do wniosku, że Twoja strona jest po prostu słaba – i się poddajesz. Nie tak szybko! Czy zadałeś sobie kilka podstawowych pytań, jak choćby:
- Czy strona, którą zbudowałem, zainteresowałaby mnie samego, gdybym nie był jej właścicielem?
- Czy produkt/usługa, którą sprzedaje jest faktycznie potrzebna innym? Jakie mają mieć z tego korzyści?
- Czy konkurencja już nie serwuje tego samego, lecz taniej i lepiej?
- A może jednak warto pomyśleć nad stworzeniem tego nudnego modelu biznesowego czy jeszcze nudniejszej analizy SWOT? :-)
Skończyłem projekt – co dalej?
Ok, udało Ci się odpowiedzieć na powyższe pytania i dalej chcesz budować ten swój projekt. W końcu robisz to, by przy okazji pielęgnować swoje zainteresowania. Czas więc na najważniejsze.
Musisz:
- wkładać serce (i kupę czasu) w to co robisz – w ciągłe rozbudowywanie i ulepszanie projektu, tworzenie nowych treści, rozwijanie narzędzi,
- zlecić (lub zająć się samodzielnie) pozycjonowaniem, marketingiem czy promowaniem w social mediach,
- sprawić, by strona działała w jak największej ilości urządzeń (PC, laptopy, tablety, smartphone i inne) – szybko i niezawodnie,
- …i dużo, dużo więcej.
tl;dr
Żeby nie przedłużać, odsyłam do dwóch checklist, do których wypadałoby się stosować każdemu właścicielowi strony WWW:
Na koniec natomiast pozostaje życzyć wytrwałości i powodzenia – nie raz jeszcze się przyda! :-)
Teraz najważniejszym czynnikiem, który decyduje o tym czy strona jest czy jej nie ma to optymalizacja. Nawet najlepsza strona może nie być widoczna, jeśli jest słabo dostosowana do wymogów Googla