Niniejszy wpis nie dotyczy w żadnym stopniu programowania, nie jest ciekawy ani nawet przydatny dla 99% odwiedzających mój blog.
Niemniej jednak niektórzy wykładowcy na studiach mają dziwne wymagania dot. zaliczenia przedmiotu, np. stworzenie prezentacji i jej zaprezentowanie przed gronem kolegów. Prezentacja stworzona w ramach przedmiotu Historia techniki.
Tym sposobem prezentuję tutaj prezentację pt. : Internet jako środek przekazu. Być może przyda się komuś do zdobycia zaliczenia.
I to by było na tyle. Do pobrania:
- Internet jako środek przekazu – prezentacja (ppt; 1,46 MB)
- Internet jako środek przekazu – część opisowa (doc; 44 KB)
Dziwne jak dziwne, po prostu przedmioty opierające się na swojego rodzaju wiedzy (przy czym nie można w ich dziedzinie „rozwiązywać zadań” ani tworzyć jakichś projektów zazwyczaj zalicza się poprzez referaty lub prezentacje.
Gorzej, jeśli przedmiot jest czysto teoretyczny, a egzamin z niego to właśnie „przepisywanie Wikipedii”. Na swoich studiach miałem przygodę z „Architekturą Systemów Komputerowych”, gdzie egzamin polegał na napisaniu kilkustronicowego elaboratu odpowiadającego na pytania w stylu: „porównaj typy RAID”, „opisz interfejsy dyskowe”, albo „przedstaw typy matryc”. Nie muszę mówić, że liczył się każdy szczegół.
Pomimo tego, z reguły są to tzw. pewniaki i kolejne kilka ECTSów leci do indeksu. ;]
Historia techniki? Ciekawy przedmiot. Już widzę jak ktoś przekazuje wiedzę jak z krzemienia wytworzyć groty strzał :D
Zamiast ASK, na studiach miałem UTK – urządzenia techniki komputerowej, potem nawet przez rok uczyłem tego – więc egzamin przerobiłem z obu stron biurka. W podyplomówce uczyłem, za mało przed nazwiskiem wtedy miałem :)
Uczniakom się podobało, zero sprawdzania obecności, luźna atmosfera na wykładach… a potem był egzamin, na którym odgryzłem się za wszystkie własne egzaminy.
Egzamin był prosty – pisało się referacik w stylu Kamila, przychodziło się do mnie i tylko z niego nie pytałem.
Byłem na tyle wredny, że na egzaminie udało mi się przemycić trochę zadanek z przerzutników, bramek i zadanek z konwersji między systemami liczbowymi :)
Ah, to były czasy :)
Hehe, przedmiot ten jak najbardziej lajtowy, tylko na sam koniec trzeba było robić tego typu śmieszne prezentacje. Zawsze gdy dostaję takie zadanie to pierwsze co robię to szukam gotowca.
W tym przypadku nie znalazłem, a więc wrzuciłem – być może znajdzie się ktoś w podobnej do mojej sytuacji i zaoszczędzi przez to godzinę czasu, w tym czasie wypije sobie piwko, obejrzy filmik czy napisze kilka linijek kodu :D
Niezła prezentacja, może okazać się przydatna :) Dzięki i pozdrawiam.